Podróżni zmierzający do popularnego „turystycznego trójkąta Lubelszczyzny” zwykle skupiają się na jego wierzchołkach: Puławach, Kazimierzu Dolnym i Nałęczowie, zupełnie zapominając o bokach. I gdy Kazimierski Rynek czy Park Zdrojowy w Nałęczowie tętni życiem, okolice, choć atrakcyjne architektonicznie i przyrodniczo, z reguły świecą pustkami.
A przecież właśnie w tym regionie – między Puławami, a Kazimierzem znajduje się teren najsilniej pocięty wąwozami lessowymi w całej Europie! Na 1 km2 przypada tu ok. 10 km długości wąwozów. Warto odwiedzić to miejsce nie tylko dlatego, że jest unikatem na skalę europejską. Ściany wąwozów osiągające niekiedy 10 m robią naprawdę niesamowite wrażenie!
LESSOWE WĄWOZY
Lessowe Wąwozy dzieli się na 2 typy: pierwszy z nich to wąskie kaniony, o łagodniejszych zboczach, które zostały ukształtowane w sposób naturalny. Drugi typ to głębocznice, o płaskim dnie i pionowych ścianach, miejscami odsłaniające korzenie drzew (jak w lesie namorzynowym podczas odpływu), innym razem szczelnie pokryte przez porosty. Głębocznice zostały utworzone w miejscach, gdzie na wzgórzach poprowadzono drogi do okolicznych pól.
NA NOGACH, ROWERZE, A MOŻE NA NARTACH??
Jak najlepiej poruszać się po lessowej krainie? Chyba każdy sposób będzie dobry.
Spacery – idealne dla całej rodziny, polecam nawet w największe upały, gdy w wąwozach miły chłód bije wprost od lessowej skały.
Rower – świetny, choć trzeba nastawić się na niekiedy karkołomne zjazdy i „dające w kość” podjazdy.
Narty – osobiście nie próbowałam, ale teren wydaje się być wprost stworzony do biegówek, a miłośników zjazdówek na pewno ucieszy fakt, że w jednym z wąwozów (na skraju Puław i Parchatki) jest ok. 200 m wyciąg narciarski. Dwa stoki o różnym nachyleniu stanowią doskonałe miejsce na naukę jazdy, a dla lepszych narciarzy świetną rozgrzewkę przed dużymi górami.
Od strony Puław lessowy raj można przemierzać szlakami:
- czarnym – poprowadzonym spod Pałacu Czartoryskich w Puławach do Parchatki,
- niebieskim – z Parchatki do Kazimierza Dolnego
- zielonym – z Włostowic (dzielnica Puław) do Zbędowic (skąd do Parchatki można powrócić czarnym szlakiem) albo też z mapą w ręku penetrować okolice na wschód od szosy łączącej Puławy i Kazimierz.
Osoby, które wybiorą pierwszą opcję będą mieć na pewno łatwiej, ale też nie zajrzą do wszystkich wąwozów. Dlatego zachęcam, by czasem na moment zboczyć ze szlaku, przejść kawałek bitą drogą, a nuż w pobliskim lesie odsłoni się przed nami kolejny piękny wąwóz?
JEDZIEMY. TYLKO KIEDY?
Wąwozy można odwiedzać o każdej porze roku: wiosną, gdy kwitną wielkie połacie zawilców i przylaszczek, latem – skrywając się w głębokim cieniu lessowych ścian pod zielonym sklepieniem z grabów, jesienią – podziwiając przebarwiające się liście, czy zimą – by poszusować na nartach. Ale zdecydowanie lepiej nie chodzić tam po deszczach czy w czasie wiosennych roztopów. Nasiąknięty pył lessowy szybko staje się lepki i grząski.
Turystów, którzy nie mogą poświęcić zbyt wiele czasu na odwiedziny w lessowej krainie na pewno ucieszy fakt, że w pobliże większości wąwozów można dojechać samochodem i zaparkować go na poboczu drogi dojazdowej. Bardzo dużo wąwozów znajduje się też zaledwie kilkaset metrów od gwarnego Kazimierskiego Rynku (np. przy Klasztorze Franciszkanów). Odwiedzając Puławy czy Kazimierz warto choć na chwilę zapuścić się w bajkowe krajobrazy okolicznych wąwozów, rodem niczym z powieści Tolkiena.
PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI
- Wąwozy można zwiedzać o każdej porze roku. Zdecydowanie lepiej nie chodzić tam jednak po deszczach, czy w czasie wiosennych roztopów. Nasiąknięty pył lessowy szybko staje się lepki i grząski.
- Mapę szlaków biegnących przez Krainę Lessowych Wąwozów można uzyskać w punkcie informacji turystycznej w Nałęczowie, przy ul. Aleja Grabowa 6 (tel. 81 501 61 01).
- Szczegółowe informacje na temat Wąwozów można uzyskać na stronie Lokalnej Organizacji Turystycznej „Kraina Lessowych Wąwozów”, a także w Punkcie Informacji Turystycznej w Nałęczowie, przy ul. Aleja Grabowa 6 (tel. 81 501 61 01).