Lubuskie oczami kajakarza, czyli spływ Paklicą

5/5 - (1 vote)

Spływ płynącą przez województwo lubuskie rzeką Paklicą należy do łatwych i przyjemnych, a jego niewątpliwą atrakcją jest możliwość obcowania z dziką przyrodą regionu (bobry, orzeł bielik, perkoz dwuczuby, łabędzie) i kontakt z historią – na trasie szlaku spotkać można bowiem obiekty militarne i hydrotechniczne, wchodzące Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego.

Spływ można rozpocząć w miasteczku Lubrza, tuż przed stalowymi wrotami śluzy. Stąd prosty odcinek rzeki prowadzi w kierunku idealnego do wędkowania jeziora Lubrza Mała. Następnie wpływamy w odcinek kanału Rakownik – przekopany i przekształcony w przeszkodę wodną w latach 30 XX wieku. Kolejny etap prowadzi poprzez malownicze łąki, ale zaraz potem nurt rzeki nabiera szybkości – to znak że zbliżamy się do zapory (obecnie omija ją przekop). Warto zatrzymać się tutaj na kilka minut i obejrzeć obiekt, tym bardziej, że w 2005 r. został dokładnie oczyszczony w celu wyeksponowania go dla przepływających szlakiem kajakarzy.

Od zapory rzeka płynie dość wartko wąwozem, aby po kilkuset metrach doprowadzić do pasa trzcin, czyli miejsca, w którym niegdyś znajdowało się jezioro Rudno. Z lewej strony napotykamy następnie duże betonowe bryły, pozostałości po wysadzonym bunkrze MRU. Mijamy widoczną po prawej stronie zaporę i docieramy do kładki – przed nami jezioro Paklicko Wielkie. Możemy wysiąść, odpocząć i zwiedzić jaz 714 i ruiny panzerwerka 706. Po krótkiej przerwie spływ należy kontynuować prawym brzegiem jeziora. Jeżeli pogoda jest korzystna, można skorzystać z kąpieli na niestrzeżonej plaży, obok której prowadzi szlak. Po ok. 2 km dopływamy do zwężenia jeziora, gdzie wśród lilii wodnych dostrzegamy ujście rzeki Paklicy z jeziora Paklicko Wielkie – pokonujemy próg rzeki z wbitych  w dno pali.

Nieco dalej rozpoczyna się odcinek prawie puszczański: zwalone drzewa, mokradła, torfowiska – rzadko odwiedzane przez człowieka, są wymarzonym miejscem dla dzikich zwierząt i ptactwa wodnego. Po lewej stronie znajduje się rezerwat przyrody z okazałymi dębami. To znak, że dotarliśmy w okolicę wsi Nowy Dworek. Przepływamy pod mostem drogowym i dopływamy do niewielkiego jeziora – stamtąd widać już wieże klasztoru cystersów w niedalekim Gościkowie-Paradyżu. Spływ można zakończyć nieopodal zabudowań klasztoru, przy metalowym mostku.  Wycieczkę można jednak kontynuować do miejscowości Szumiąca, jest to jednak opcja dla wytrwałych i bardziej doświadczonych kajakarzy.

PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI

  • Zaproponowany spływ rzeką Paklicą ma długość ok. 15 km, a jego pokonanie zajmuje około 5-6 godz.
  • Opisana trasa spływu ma początek w miejscowości Lubrza, a kończy się przy zabudowaniach klasztoru w Gościkowie-Paradyżu.

Dodaj komentarz